Hai
Chyba wolę pisać co 2 dni, tak mi wygodniej. Ostatnio jakoś nie mam na nic ochoty.
Może to to załamanie pogodowe? A może przez brak przyjaciółki w szkole, czułam się ostatnio bardziej niż zazwyczaj opuszczona? Dzisiaj już totalnie miałam wrażenie, że jestem piątym kołem u wozu. Za bardzo nawet z nikim nie rozmawiałam. Trochę mnie to podłamało i zwolniłam się 15 minut wcześniej z ostatniej lekcji. Ale dzięki temu zdążyłam wybrać zdjęcia do dowodu, pójść do starostwa z wnioskiem na prawo jazdy i nie spóźnić się na autobus ♥. Taki mały pozytyw :3.
Tak w ogóle, czy wy też nienawidzicie swojego zdjęcia dowodowego?
Jak zobaczyłam moje, prawie umarłam :c. Twarz jak kanciasty księżyc w pełni, oczy totalnie zmęczone i ogólnie mina smutnego, grubego, chińskiego dziecka, które ma ochotę kogoś uderzyć, bo zabrano mu ostatnią miskę ryżu. Mam nadzieję, że czarno - białe będzie trochę lepsze :/.
Poza tym, chyba zbliża mi się okres. Wyglądam na bardziej spuchniętą i mam wzdęty brzuch niezależnie od pory dnia. No i wysyp pryszczy. Eh nie cierpię tego, że mam tak krótkie cykle, ale przynajmniej męczyć się też muszę najwyżej 3-4 dni.
Bilans:
Śniadanie: owsianka z marchewką + kakao + 2 kostki czekolady mlecznej
II śniadanie: bułka pełnoziarnista z musztardą, pomidorem, ogórkiem i papryką
Obiad: mieszanka chińska z makaronem (1/2 szklanki), trochę surówki
Deser: 6 biszkoptów + domowy sok z czarnej porzeczki
Kolacja: jogurt Fantazja z kawałkami czekolady + banan + małe jabłko
Suma: 1280 kcal
Niby wciąż dużo, ale porcje każdego posiłku dość małe. Powoli przestaję być głodna. No i bardzo dobrze ♥
Ja swojego zdjęcia nienawidzę... wyglądamjakbym ćpala cala noc. Ale na szczęście nie trzeba się nimi dość często chwalić. Zapraszam do siebie dopiero zaczynam. Www.propanna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoje kazde zdjecia do jakis dokumentow to porazki :p Rozumiem co czujesz, ja w szkole tez nie mam zadnych przyjaciółek, ale mi to pasuje bo przynajmniej moge sie skupic na nauce itd ale fakt, jest to w pewnym momencie uciazliwe. Ja dostalam okresu wczoraj i po prostu umieram, tez spuchnieta, wysypalo mnie na twarzy. Ale przynajmniej przez bol brzucha troche mniej jem. Kolejny swietny bilans, gratuluje(:
OdpowiedzUsuńhttps://lekkie-przemyslenia.blogspot.com
Też nie lubię zdjęć do dokumentów. Niestety mam zeza - na codzień nie widoczny, ujawnia się tylko jak się upiję, albo jak jestem meeeeeega zmęczona, albo właśnie przy zdjęciach. Do tego ostatniego nauczyłam się już ustawiać głowę, by defekt był jak najmniejszy, ale przy tych dokumentowych niestety nie mogę ustawiać się jak chcę xD
OdpowiedzUsuńOkres to cwana dzida, zazwyczaj świat wtedy wygląda bardziej chmurnie niż zazwyczaj :< No i te wszystkie rzeczy uboczne jak prychole i ból brzucha... eh.
Trzymaj się Słonko, nie daj się złym myślom ♥
Jeżeli będzie okres, to znaczy, że wszystko dobrze (w większości) z Twoim organizmem ;) Chociaż jeden mały pozytyw tego okropieństwa.
OdpowiedzUsuńPowoli przyzwyczajasz się do mniejszych porcji - to najlepszy sposób ^^
Buziaki
Zdjęcia dowodowe robią sadysci. :) sprawia im przyjemność wykonanie jak najgorszego ujęcia. Ale my też mamy tendencję do widzenia siebie jak w krzywym zwierciadle. Dlatego moja maksyma od niedawna to: wstań rano, zrób przedzialek i od..ol się od siebie. :)
OdpowiedzUsuń