sobota, 17 marca 2018

Maybe it makes sense

Hai!

Mam dziś trochę lepszy dzień! Niby nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, ale trzeba się cieszyć póki można. Także dzisiaj pomimo niekończącej się walki z matematyką (w poniedziałek sprawdzian :c) mam w miarę pozytywny nastrój i trzymam się tego.
Wczoraj zrobiłam sobie mały cheat day (trochę ponad 1500 kcal) i w sumie nie jestem na siebie zła. Szczególnie, że dziś waga pokazała 49,8 kg! Mierzenie również pokazało jakieś efekty ♥. To dziwne, bo sama w tym tygodniu czułam się grubsza i napuchnięta, a tu niespodzianka. Mam nadzieję, że to utrzymam.
Dzisiaj już jem czyściutko i porządnie. Sprzątam, uczę się, słucham dużo muzyki i piszę z przyjaciółmi. Weekend w domu, ale pogoda też nie najlepsza, więc w sumie nie żałuję. Zaraz lecę ćwiczyć, potem kolacja i znowu matematyka. Ach ta szkoła...
Ale dobra, nie popadam w narzekanie, nie ma po co :3.

Śniadanie: owsianka z bananem + kakao + 2 kostki czekolady mlecznej + czekoladowe jajeczko
Obiad: warzywa na patelnię + mała kromka chleba żytniego + surówka z kapusty i marchewki
Deser: 6 herbatników
Kolacja: chudy twaróg z bananem, jogurtem i musem jabłkowym
Suma: 1360 kcal

O 60 kcal za dużo. Ale chyba jest okej :3.

A jak u was? Trzymacie się?
Bądźcie silne Motylki ♥

4 komentarze:

  1. Nastawiłaś się na negatywne efekty, a tu taka niespodzianka! Cieszę się razem z Tobą. Zazdroszczę efektów wymiarów! To zestawienie pięknie wygląda ♥
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzisz i super wyszło! Gratulacje! ♥ Nie popadaj w narzekanie, mimo że matematyka może dawać wiele do tego powodów xD Miłej nocy/dnia w zależności kiedy czytasz ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, gratuluje wagi ^^ Widzisz? Potrafisz i dobrze Ci idzie, 60kcal nadwyzki, ale i tak pewnie zdazylas to spalic w ciagu dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wagi :) 60 kcal to tyle co nic! Powodzenia dalej!

    OdpowiedzUsuń